sobota, 23 marca 2013

Rzeczy osobiste vol. 2



Mamy wiosnę! Tak, w tym roku zaatakowała nas śniegiem, ale to nie ważne, zaświeciło słońce, a ono daje energię. To nic, że na dworze minus 15. Wychodzę z rana w sobotni poranek, czuję orzeźwienie, słyszę poranną ciszę. Wbrew wszelkim ostatnim przeciwnościom losu, biorę głęboki oddech i czyszczę umysł z niepotrzebnego. 
I myślę już o najbliższej przyszłości. A co się w niej zadzieje? Na pewno kolejny wyjazd na Open’er Festival! A to już za 102 dni. Czas kompletować bilety, organizować nocleg i przejazd. Poza tym oglądam właśnie całkiem dobry amerykański serial – House of Cards. Dlaczego warto go obejrzeć? Przede wszystkim dla głównego bohatera – Kevin Spacey świetnie znalazł się w roli cynicznego polityka, który znakomicie odnajduje się w brutalnym świecie waszyngtońskich politycznych rozgrywek. Nie daje szans tym, którzy chcą go skompromitować, na to, żeby złamali mu karierę. Nie jest to może tak dynamiczny i genialny serial jak Homeland, przy którym nie mogę oderwać wzroku od ekranu, ale warto go zobaczyć. A dziś kolejny zestaw moich Rzeczy osobistych, a w nim m.in. rosyjska literatura, grecki smak i kilka relaksujących nut.



1)      Piąte wydanie (rocznik 2006) młodej literatury rosyjskiej Prolog. Zbiór utworów młodych utalentowanych rosyjskich twórców różnych gatunków, zamieszczonych na  młodzieżowym portalu Prolog. W środku proza, poezja, krytyka i publicystyka. Wszystko po rosyjsku.

2)      Marcowe wydanie Malemena lubię szczególnie za wywiad z zespołem HEY – o muzyce, rodzinie, przyjaźni, życiowych wyborach. Prawda i pasja. Oprócz tego m.in. reportaż znad Gangesu – o hinduistach i ich Święcie Dzbana, boski reportaż o długowłosych – dlaczego noszą długie włosy, czy one pomagają czy jednak przeszkadzają w życiu i ich pasjach, a także jak co miesiąc świetne sesje zdjęciowe.

3)      Gdyby nie zeszłoroczny trip ze znajomymi po całej Grecji kontynentalnej, nie poznałbym tego znakomitego smaku. Likier Rakomelo powstaje z raki (grecka wódka) z dodatkiem miodu, ziół i cynamonu. Zdobyty na jarmarku produktów regionalnych w Salonikach. 27% alkoholu rozgrzewa bezbłędnie.

4)      Każdego dnia, już od kilku lat czas mija mi z zegarkiem firmy Gino Rossi. Ponad 5cm średnica koperty, biała tarcza i skórzany pasek. Gdyby jeszcze mógł odmierzać wolniej czas (ten wolny), byłoby doskonale.

5)      Biały, gładki kamień, zabrany podczas wspomnianego wcześniej tripu, z plaży w jednej z najpiękniejszych krain Grecji – półwyspu Mani. Kamienista plaża pokryta tymi kamieniami znajduje się przy zboczach wypełnionej wodą jaskini Dirou, którą zwiedzaliśmy łódką. Niezapomniane wrażenia.

6)      Aparat Kodak Duo 620 (Series II) wyprodukowany przez niemiecki oddział firmy Kodak w latach 1937-1939. Solidny i trwały. Więcej o nim, w jednym z moich poprzednich postów.

7)      Już od kilku lat, bo krążek ATB „No silence” został wydany w 2004 roku, za każdym razem gdy słucham tego albumu, czuję się jakbym wyruszał w daleką podróż. Niesamowite doznania i uczucia. Andre Tannenberg karmi nas fascynującymi efektami natury, zniewalającymi wokalami, trance’owymi i ambientowymi dźwiękami. Niebiańsko-zmysłowa muzyka.

5 komentarzy:

  1. W związku z nadchodzącymi świętami kamień zinterpretowałam jako jajko :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To jedyny o tak idealnym kształcie, który znalazłem na tej plaży. Kto wie, może kiedyś coś się z niego wykluje ;)

      Usuń
  2. pkt 3 i 5!!! oczywiście <3
    a tak poza tym to homeland, house of cards i mad men to 3 seriale polecane przez moich zaufanych znawców tematu ;) planuję obejrzeć wszystkie, tylko czekają na wolniejszy i spokojniejszy okres, jeśli w ogóle kiedyś taki nadejdzie ;) w każdym razie, jesteś kolejną osobą której się podobają.
    obejrzę za niedługo :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Beata, oprócz Homeland i House of Cards polecam także Zakazane Imperium - lata 20. XX wieku w Stanach Zjednoczonych, prohibicja, mafia, polityka, seks i pieniądze. Obejrzyj koniecznie :)

      Usuń
  3. dopisuję do listy :D

    OdpowiedzUsuń