środa, 31 lipca 2013

Nowe horyzonty



Walizkę zapełniłem po same brzegi, zabrałem jak zwykle same „niezbędne” ciuchy,  do tego dwa aparaty i ulubiony magazyn na drogę. Wsiadłem do busa i ruszyłem. Prawie 6 godzin drogi, a potem 45 godzin wypełnionych świetnymi spotkaniami ze świetnymi ludźmi, do tego festiwal filmowy, plaża na rynku, mecz żużlowy i ponad 600 ujęć. To właśnie Wrocław. Po raz pierwszy nie zimą, tylko latem. Dziś dla Was pierwsza porcja letnich wrocławskich kawałków.

:))


poniedziałek, 22 lipca 2013

Rzeczy osobiste vol. 7



Po dłuższej przerwie (nazbierało się ponad 3 tygodnie), ale za to usprawiedliwionej nieobecności (u cioci na imieninach.., Gdynia i Heineken Open’er Festival…, urodziny kumpla…., Wrocław i festiwal filmowy T-Mobile Nowe Horyzonty….., i kilka innych powodów) wracam dziś do Was, tym razem z kolejną porcją moich rzeczy osobistych. Będzie trochę wspomnień i trochę nowości, sporo świeżej energii i kolejnych planów. W kolejce czekają już wstępne projekty kolejnych postów, m.in. spory stos zdjęć z Wrocka (narobiłem ich 610 sztuk przez 45 godzin – ale, żeby Was nie zamęczyć wstawię porcję tylko tych najciekawszych w moim przekonaniu), zdobyłem też ostatnio nowy aparat do kolekcji – tym razem radziecka myśl techniczna – więcej o nim w jednym z następnych artykułów, a w głowie jeszcze moc pomysłów i sporo zdjęć do zrobienia. A dziś …



1)      Wakacyjny MALEMEN to przede wszystkim spotkanie z muzyką i morzem – jak na wakacje przystało. O muzyce – jedynej prawdzie, jaka istnieje opowiada Leszek Możdżer, o Izraelu, Palestynie, Polsce, syjonizmie, antysemityzmie i o języku opowiada żelazny kandydat na literackiego Nobla Amos Oz, o morzu, jako miejscu pracy, miejscu, które można oswoić, opowiadają ludzie morza – rybak, badacz Arktyki, kapitan holownika, komandos. Te i wiele innych spojrzeń. Zachęcam do czytania.

2)      Czwarty studyjny album grupy Rammstein „Reise, Reise” wydany w 2004 roku. Mocne riffy, porządne wstawki i ogólne zgranie. Ballady, ale także mocne, rockowe utwory. Pewną inspiracją do stworzenia albumu była katastrofa lotu Japan Airlines 123 z 1985 roku. Okładka albumu jest nawiązaniem do samolotowej czarnej skrzynki. Znakomity krążek.

3)      „Grecja. Gorzkie pomarańcze” to reporterskie spojrzenie na Grecję, a także prywatna opowieść autora o określaniu własnej tożsamości narodowej. Dionisios Sturis – dziennikarz radiowy, pół krwi Grek, pół Polak, przygląda się Grecji przez pryzmat aktualnych wydarzeń i polityki. Opisuje bezrobocie, protesty na ateńskim placu Syntagma i sytuację studentów. Podróżuje po całym kraju, opowiada historie emigrantów, mieszkańców miast i wiosek. Znajdziemy tu sprawy dramatyczne i delikatne impresje.

4)      Produkowana w latach 1960-1962 lustrzanka małoobrazkowa Zenit 3 to nowy nabytek w mojej kolekcji. Solidna konstrukcja, szybki naciąg wajchą, samowyzwalacz i unowocześnione czasy, nowoczesny obiektyw w porównaniu do poprzedników to w tamtych latach spore możliwości jak na aparaty małoobrazkowe. Więcej o nim w jednym z kolejnych postów.

5)      Kaseta magnetofonowa. Dla większości najważniejszy nośnik danych życia. Nagrywanie, przegrywanie i odtwarzanie nie znały granic. Można je było znaleźć w każdym wakacyjnym plecaku, na każdej domowej półce. Wystarczył tylko magnetofon czy walkman, a zabawie nie było końca. Miłość mimo szumów!

6)      Line-up z Heineken Open’er Festival 2013. W tym roku zabawa była rewelacyjna. Świetna muzyka, wspaniała pogoda i kosmiczni ludzie, wszystko to sprawiło, że klimat był nieziemski. To wielkie przedsiębiorstwo rozrywkowo-kulturalno-społeczne ma już 12 lat, ale ciągle zaskakuje, ewoluuje i pomnaża ilość atrakcji, przyciągając nad polskie morze ludzi z całej Europy. To najbardziej odpowiednie miejsce dla ludzi spragnionych muzyki, teatru, kina, designu i mody – w dwóch słowach kultura totalna. Następna okazja, aby doświadczyć tych i nowych wrażeń już za rok!

7)      O perfumach Zara Sport 421 pisałem już w jednym z kwietniowych postów. Ten zapach znów do mnie powrócił, tym razem w całkiem nowej butelce. Intryguje.

8)      Jedno z moich ulubionych piw  - Amber Boy, z browaru AleBrowar. Piwo z czysto amerykańskim rodowodem, w smaku delikatna słodowość, dopełniana przez subtelne owoce. 5% alkoholowej przyjemności. Do tego świetna etykieta. Bursztynowy Chłopiec ratuje świat przed piwną nudą. Polecam!

9)      Moskwa lat 30. XX wieku, miłość tytułowych bohaterów, rozważania na temat kondycji sztuki, motyw walki dobra z złem, cięta satyra i ironiczne odniesienia do ocierającej się o absurd radzieckiej rzeczywistości lat trzydziestych. To wszystko znajdziemy w powieści Michaiła Bułhakowa „Mistrz i Małgorzata”. Trudno stworzyć jednoznaczny opis tego dzieła, prowokuje ono mnogość interpretacji, a tematy w nim zawarte mają uniwersalną wymowę. Pozycja obowiązkowa.