poniedziałek, 28 marca 2016

Oko na stolicę



Puste ulice i chodniki, zamknięte galerie handlowe i sklepy, masa wolnych miejsc parkingowych, otwarte jedynie co po niektóre knajpy i kawiarnie. Taka Warszawa zdarza się tylko kilka razy w roku. Tak było właśnie dziś. Dla mnie to doskonały moment, aby wyjść z aparatem w przestrzeń stolicy, by w ciszy i spokoju dostrzec to, czego w normalnych warunkach nie widać. Co prawda dziś patrzyłem głównie w górę, na niezliczone piętra nowych szklanych kolosów, ale przyjrzałem się także nieco starszej architekturze. Niby krótki spacer po Śródmieściu, ale jakże odprężający. Na chwilę mogłem zapomnieć, że już jutro znów rzucimy się w wir pracy, korków, zatkanych arterii, wyścigu szczurów.


sobota, 5 marca 2016

Opuszczona hala Nexpolu



Warszawski Żerań to osiedle w granicach dzielnicy Białołęka, spełniające głównie funkcje przemysłowe. Znajduje się tu m.in. Elektrociepłownia Żerań, druga pod względem ilości wytwarzanego ciepła w stolicy, jest wielka bocznica kolejowa, cementownia i wiele innych. Wśród nich można znaleźć też obiekty upadłe i od jakiegoś czasu nie funkcjonujące. Jednym z nich jest opuszczona hala Przedsiębiorstwa Produkcji Materiałów Budowlanych Nexpol.

Wielka, pusta hala stoi otworem. W środku naszym oczom ukazuje się gruzowisko i śmietnisko. Dookoła, pomiędzy wysokimi filarami podtrzymującymi dach fabryki, nie ma za bardzo czego szukać. Ściany hali składają się głównie z powybijanych szyb, przez które do środka wpada tylko wiatr i co jakiś czas rozgrzewające promienie zimowego słońca. Część murów hali jest wyburzona, jedno z pięter zawalone, a dostęp do powierzchni biurowych mocno utrudniony ze względu na usunięte, zapewne przez buszujących tu złomiarzy schody i drabiny. Zostały jedynie umieszczone pod samym dachem suwnice.

Spotkani wewnątrz bezdomni byli nastawieni raczej przyjaźnie. Jeden z nich poprosił o złotówkę na napój i zaznaczył tylko, że nie chciałby być fotografowany. Pokręciliśmy się zatem trochę po wnętrzu, choć nie do wszystkich pomieszczeń udało się dostać, niestety zamurowane na amen. Z tyłu hali przylega do niej kilka budynków, do niektórych da się zajrzeć, jednak większość ma zamurowane okna i drzwi, a w środku raczej same mury, bez żadnych atrakcyjnych elementów wyposażenia.

Hala nie posiada jakiejś specjalnie atrakcyjnej historii, albo też do takiej nie dotarłem. Produkowano tu różnego rodzaju materiały budowlane i to chyba tylko tyle. Porzucona fabryka zapewne lada moment zostanie wyburzona, albo rozsypie się sama, także warto było do niej zajrzeć i uwiecznić na kilku zdjęciach.