sobota, 21 maja 2011

Kręcenie pedałami - fotorelacja (Legionowo - Most Świętokrzyski - Legionowo : 50km)

Od początku miałem wrażenie, że ktoś patrzy na mnie z góry...

Rower gotowy...

... ja już też.

Wisła niesie ze sobą wiele zagrożeń...

... ale Hela i Mela mają to w nosie, one mają swoje zadanie - pilnują mlecznej łąki nad brzegiem.

Antonio również podchodzi do tego raczej na luzaku, nawet nie patrzy dokąd płynie, ufa swojej łodzi.

A ja jadę dalej i po drodze mijam Dwór Ossolińskich - niedościgniony przykład małej wiejskiej siedziby szlacheckiej.

Ptaki pustynne - gdy nie latają po prostu siedzą.

Jaskółki łapczywie walczą o najlepsze skalne dziuple.

... zostało jeszcze kilka wolnych apartamentów.

Ricardo wpływa na głębokie wody zawsze na stojąco.

Trzy żerańskie kominy są naprawdę małe w porównaniu z nową przeprawą nad Kanałem.

Czekając na przypływ.

Nadwiślański streetart.

A to już elektrociepłownia od strony południowej (517km Wisły).

Most Gdański tonie w zieleni.

Franek stale kontroluje stan Wisły, gdy przybiera za szybko, prędko łapie za wiaderko i wylewa wszystko na piach.

Goli prażanie.

Stefano nabiera równowagi i zaraz da nura w stołeczne odmęty.

Wars i Sawa opuszczając swoje łodzie, zapomnieli ich przycumować. No i... odpływają!

Wnętrzności Mostu Świętokrzyskiego.

Paolo i Luiza bujają się pod mostami, w lewo i w prawo.

Chwila cienia.

Ostatnie spojrzenie w górę...

Jest i pałac, więc czas wracać do domu.