Miejsce perfekcyjne na totalne rozluźnienie. Natura,
przestrzeń, miasto. Warte przemierzania wzdłuż i wszerz, z dołu na górę i z
powrotem. Czasem trochę zgiełku, ale przyjemnego, a potem horyzont poprzerywany
falującymi wzniesieniami. Zabawa, wytchnienie, reset. To Grecja, ta znana i
mniej znana, zwyczajna i niesamowita.
ale zleciało... :)
OdpowiedzUsuńa zdjęcia w nowej odsłonie wyglądają zupełnie inaczej.
przez moment myślałam, że byłeś w tym roku, ale to fotki z 2012 prawda?
tak tak, to takie małe wspomnienie z 2012 i zachęta do kolejnych odwiedzin :)
Usuń