sobota, 21 września 2013

Rzeczy osobiste vol. 8



Za oknami już prawie jesień. A jesień kojarzy mi się zwykle z kulturą. Zazwyczaj to właśnie w tej części roku poświęcam więcej czasu wolnego na ciekawe (bądź mniej ciekawe) wydarzenia we wnętrzach, w odróżnieniu od tych letnich odbywających się w plenerze. 

Sztuka. Za sprawą jednego ze znajomych, postanowiłem odwiedzić Narodową Galerię Sztuki Zachęta. Co w środku? Między innymi wystawa „In God We Trust” mająca na celu ukazanie bogactwa  wierzeń i praktyk religijnych składających się na krajobraz wyznaniowy Stanów Zjednoczonych. Poza kilkoma instalacjami, wystawa jednak do mnie nie przemówiła. O wiele bardziej zainteresował mnie spory zbiór fotografii z czasów PRL-u. Wystawa „Czas wolny. Fotografie” to zbiór zdjęć powstałych jako ilustracje do artykułów, wywiadów, reportaży z magazynów, gazet, tygodników i pism branżowych. Bohaterowie Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej w różnych chwilach życia codziennego. Na uwagę zasługuje także wystawa konkursowa „Spojrzenia – Nagroda Fundacji Deutsche Bank”, prezentująca prace młodych polskich artystów. A wśród prac - filmy, instalacje, malarstwo łączone z grafiką komputerową. 

Muzyka. W najbliższym czasie zapowiada się kilka niezłych koncertów, m.in. Crystal Fighters w warszawskiej Stodole. Po pierwszym spotkaniu z nimi w trakcie Open’er Festival, muszę przyznać, że tworzą jeden z najbardziej energetycznych show w wykonaniu zespołów elektronicznych. Połączenie alternative dance, synthpopu, folku i elektroniki powoduje powstanie sporego ładunku energii, pobudzając do ruchu każdą komórkę ludzkiego ciała. Nie mogę sobie pozwolić, żeby opuścić ten koncert, tak więc bilety zostały zakupione.
A dziś kolejny zestaw moich rzeczy osobistych. Obejrzyjcie.



1)      Jesienny numer MONITOR Magazine to po raz kolejny fascynująca przygoda z designem, biznesem, kulturą, stylem, podróżami i kuchnią. Wszystko w stylowej oprawie i znakomitej okładce. W środku m. in. o rosnącej wśród Polaków świadomości roli architektury mieszkalnej na przykładzie wystawy „Nowy Dom Polski”, o butach na miarę, czyli nowych twarzach współczesnego polskiego szewstwa, o niejednoznaczności i wielowymiarowości, czyli świecie marki Chanel, a także o turystyce weselnej, w krótkim felietonie Filipa Niedenthala. Nie możecie tego przegapić.

2)      Do Nowego Teatru warto wybrać się na pewno. A tym bardziej na spektakl „Kabaret warszawski”. Nowy projekt Krzysztofa Warlikowskiego, ze świetnymi rolami m.in. Jacka Poniedziałka, Magdaleny Cieleckiej, Magdaleny Popławskiej czy Macieja Stuhra, to przedstawienie dwóch odległych w czasie rzeczywistości – Berlina lat 30. XX wieku oraz Nowego Jorku po 11 września 2001 roku i przeglądającej się w tych dwóch światach dzisiejszej Warszawy. Kabaretowa rewia, wieczór spływający szampanem, zblazowane girlsy i fordanserzy oraz rosnący w siłę nazizm, a po przekątnej współcześni nowojorczycy starający się poradzić sobie z kłopotami z seksualnością oraz niebywała choreografia przedstawiająca zamach na World Trade Center. Fantastyczny performance. Już w poniedziałek 23 września premiera warszawska. Polecam!

3)      Zegarek marki Perfect. Zawsze na czas.

4)      Butelka Coca-Coli w wersji limitowanej (model Hutchinson). Dostępna w 2011 roku  z okazji 125. rocznicy powstania marki Coca-Cola. Butelki o prostych ściankach (takie jak model Hutchinsona) funkcjonowały na rynku do 1916 roku, gdy zastąpiła je rozpoznawalna na całym świcie butelka konturowa, która znajduje się w regularnej sprzedaży  po dzień dzisiejszy. Orzeźwia świat od 1886 roku.

5)      Gilotyna do cięcia papieru fotograficznego No. 1 Kodak Trimming Board z pierwszej połowy XX wieku. Więcej w tym poście.

6)      „Spacerownik. Warszawa śladami PRL-u” zabiera w prawdziwie oryginalną podróż po mieście. Zachęca do przyjrzenia się z bliska budynkom, placom, ulicom i gmachom użyteczności publicznej powstałym po 1948 roku. Supersam, kino Moskwa, Zodiak, Pałac Kultury i Nauki, osiedle Za Żelazną Bramą. Niektóre nie przetrwały próby czasu. Ciekawa wycieczka po Warszawie.

7)      Farby temperowe w tubkach. Nadają się do malowania na płótnie, desce jak i zwykłym papierze. Tempera to najczęstsza i najtrwalsza, obok woskowej technika, w której spoiwo barwników jest organiczne. Wiodąca technika w okresie średniowiecza. 

8)      Trzy miękkie ołówki. Idealne do cieniowania.

9)      Aparat Vest Pocket Autographic Kodak Special. Wyprodukowany około 1917 roku w Rochester. Znany i reklamowany jako aparat żołnierski. Więcej w tym poście.
 

5 komentarzy:

  1. Łukaszu, z odcinka na odcinek pokusa rabunku jednego z mieszkań w Legionowie wzrasta. Gilotyna jest genialna! Nie to żebym mógł zrobić z niej użytek, ale po prostu chce się ją mieć :) Po raz kolejny - jak Ty wynajdujesz takie perełki?! Anyhow... wymiana drzwi na antywłamaniowe mocno rekomendowana ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Łukaszu, na szczęście wśród całego gąszczu blokowisk niełatwo znaleźć ten wyjątkowy zakątek :) Z gilotyną lepiej jednak uważać, bo jest w stanie pociąć nie tylko fotografie. A drzwi już mam, czyżby niezbędne były także inne zabezpieczenia, hmm? :))

      Usuń
    2. Zabezpieczenie to podstawa! Pogadamy na piwie, wszystko Ci wyjaśnię ;P

      Usuń
  2. Łukaszu, jak dawno miałeś pędzel w dłoni?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Asiu, pędzel dosyć dawno, bo rysuję od czasu do czasu głównie ołówkiem albo tuszem. Ale farby czekają w gotowości :)

      Usuń