Na termometrach coraz więcej kresek, była też już pierwsza
wiosenna burza, lekko pokropiło, ale na niebie jednak przewaga słońca nad
chmurami. A to zachęca do częstszego wychodzenia w plener. Co poniektórzy
skarżą się na wiosenne przesilenie, jednak u większości na twarzy pojawia się
coraz szerszy uśmiech, a w głowie lepszy nastrój. Ja swój lepszy nastrój
zawdzięczam między innymi spotkaniom ze znajomymi, a szczególnie wczorajszej
świetnej firmowej integracji, zorganizowanej z prywatnej inicjatywy. Dobra
muzyka, szaleństwo na parkiecie, a przede wszystkim fantastyczni ludzie, sprawiło
że zabawa była znakomita. To dobrze że po raz kolejny wstaliśmy od biurek.
Poza
tym zakupiłem bilet na Free Form Festival, który rozpoczyna się już 10 maja.
Festiwal ten to prezentacja nowoczesnej i niezależnej muzyki i sztuki w
środowisku miejskim. W pierwszym dniu, na który się wybieram zagrają m.in. australijsko-szwedzka
grupa Kate Boy w ramach swojej pierwszej europejskiej trasy koncertowej, czyli
sporo dobrego elektronicznego brzmienia, australijski elektro-popowy duet
Parachute Youth, promujący swoją najnowszą EPkę oraz elektroniczny Apparat
tworzący niesamowite dźwięki. To już za 19 dni.
A przy okazji dzisiejszego
wpisu polecam także obejrzany w tym tygodniu film ukraińskiego reżysera Alana
Badoyeva – Orange Love. Ta nieszczęśliwa historia miłosna pełna niedomówień, to
przede wszystkim świetne ujęcia, genialne światło i znakomita według mnie rola
przepięknej głównej bohaterki, którą jest Olga Makayeva. Wschodnie kino
zaskakuje mnie po raz kolejny. I jeszcze jedna wiadomość – zakupiłem właśnie
kolejny aparat do mojej kolekcji, więcej o nim
zapewne już za tydzień. A teraz czas już na kolejny odcinek moich Rzeczy
osobistych. Zapraszam.
1) Wydawnictwo
Czarne uwielbiam za znakomite reportaże. Aktualnie czytam zbiór reportaży Jacka
Hugo-Badera z wyprawy po krajach byłego Związku Radzieckiego – „W rajskiej
dolinie wśród zielska”. W środku wiele rozmów z ludźmi, którzy uwierzyli w ideę
komunistycznego państwa i czasem boleśnie się zawiedli. Sentyment do czasów, w
których rządziła partia oraz spojrzenie na ciężkie życie po 1991 roku. Polecam
tym, których interesuje codzienne życie ludzi zza naszej wschodniej granicy.
2) W
nawiązaniu do ostatniej prośby jednej z czytelniczek mojego bloga, wrzucam
jeden z moich szkicy tuszem z dawnych lat. Znaleziony z wielkim trudem.
3) Pudełko
zapałek z Muzeum Erotyki w Warszawie. Muzeum działało od 2011 roku, a zostało zamknięte
w styczniu 2012. Prezentowało kulturę Wschodu, Ameryki Południowej i Afryki.
Zostały mi po nim tylko te zapałki.
4) Perfumy
Zara Sport 421, których jakiś czas temu używałem, to połączenie piżma,
mandarynki, tymianku i pieprzu. Jeden z moich ulubionych zapachów.
5) Dwie
harmonijki, z których od czasu do czasu amatorsko wydobywam dźwięki. Jedną z
nich dostałem jeszcze w liceum od moich znajomych, co sprawiło, że w ogóle zacząłem
grać. Drugą z nich, Hohner Special 20, zakupiłem dużo później. Ciepły i
soczysty dźwięk zarówno w najniższych i najwyższych tonacjach.
6) Wydany
w 2005 roku album brytyjskiego zespołu The Chemical Brothers. Push The Button
to przewijająca się mnogość dźwięków, stonowanych kawałków i przyjemnego
chill-out’u. Sporo energii. Nieprędko mi się znudzi.
7) Radziecki
aparat Zorkij-4 wyprodukowany w 1961 roku. Jeden z pierwszych aparatów w mojej
kolekcji. Więcej informacji i jego zdjęcia na moim blogu pod tym linkiem.
8) Książkę
„Kanon Fotografii” Bruce’a Barnbauma otrzymałem za zajęcie II miejsca w
konkursie fotograficznym „Warszawa nieznana”. Bardzo dobry podręcznik dla
miłośników fotografii w praktyce. Dużo zdjęć (głównie czarno-białych) i
schematów, poetycki język. Idealna do poszukiwania własnego stylu.
Wydawnictwo Czarne moim ulubiony - teraz czytam "Wojna nie ma w sobie nic z kobiety"
OdpowiedzUsuńMacieju, zgadzam się z Tobą, wydawnictwo Czarne wydaje naprawdę dobre reportaże. Jeśli chodzi o te wschodnie klimaty, to u mnie w kolejce czekają jeszcze Dzienniki kołymskie i Biała gorączka. A z tych które już przeczytałem polecam Wielki bazar kolejowy, o którym już pisałem w jednym z poprzednich postów, a jeśli lubisz bliskowschodnie klimaty to przeczytaj Zabójcę z miasta moreli (reportaże z Turcji) oraz Irak - piekło w raju.
Usuńo dzięki wielkie z a polecenia - pozdrawiam
Usuń