Byłem w Krakowie. Był wawel, ogniem zionął smok, wokół
sukiennic w ślimaczym tempie znudzone konie ciągnęły dorożki. Była wiosna, a
może przedwiośnie. Fajnie było zajrzeć w ciekawe miejscówki, te pełne
zgłodniałego tłumu i te, których zwykły turysta nawet nie zauważa.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz