Lato, jesień. Powietrze coraz śmielej wypełnia się jesienną
wibracją. Miejsca jednak jeszcze ospale odsłaniają swoją drugą naturę. Miasto
nadal bije mocą, a gdzieniegdzie pulsują jeszcze ostatnie kawałki lata. Miasto
żyje pulsem ulic, tętnem ludzi. Blisko dachów i wież. Zatrzymujesz się, żeby
westchnąć. Przestajesz gonić coś, kogoś bez przerwy. W szybie widzisz odbicie
swoich wyobrażeń. Powoli topi się słońce za betonowym horyzontem.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz