Kolejny już spacer zawiódł mnie na kolejowe Odolany w
Warszawie. Miejsce mocno zapomniane. Zapuszcza się tam niewiele osób, bo i po
co. Dookoła same tory, krzaki, hałdy piachu i kruszywa, zabudowania kolejowe. Ale
wśród tych niezbyt atrakcyjnych krajobrazów, znaleźć można wielki betonowy bunkier
z dosyć ciekawą historią.
Ten wielki żelbetonowy kloc to wieża do nawęglania
parowozów. Jest to jedna z czterech wież, sprowadzonych do kraju z USA po II
wojnie światowej w ramach pomocy UNRRA. Ustawiono je w Gdyni, Tarnowskich
Górach, Krakowie Prokocimiu i w Warszawie Odolanach. Zaprojektowała je amerykańska firma " Ross
and White Company Locomotive coal, sand and cinder plants" z Chicago.
Amerykanie dostarczyli nam wyposażenie techniczne oraz dokumentację
architektoniczno-budowlaną obiektów, a strona polska, na podstawie dokumentacji,
we własnym zakresie wybudowała żelbetonowe bunkry. Trzeba dodać, że wyposażenie
jednej takiej wieży podczas transportu zajmowało dziesięć wagonów kolejowych.
Ogromna konstrukcja zaczęła górować nad Odolanami w 1951
roku. Konstrukcja była bardzo wydajna, bo pozwalała zasypać kocioł parowozu w
dosłownie kilka minut. Obok bunkra powstał lej do węgla pod betonowym łukiem
triumfalnym. Pod torem wyładunkowym znajdowała się kiedyś krata, w którą
zsypywany był węgiel. Następnie wyciąg transportował węgiel w górę budowli i
zsypywał do głównego zbiornika. Pod nim znajdowały się dwa mniejsze zbiorniki,
wyposażone w wagi i rynny zsypowe.
Obecnie wieża nie jest już używana, nie używa się już lokomotyw
parowych. Podobno obiekt warszawski był wykorzystywany do lat 90. zeszłego
wieku. Konstrukcja z żelbetu jest trudna do rozbiórki, dlatego stoi nadal,
dopóki jej stan nie zagraża niebezpieczeństwu. Natomiast wszystkie elementy
metalowe, które dało się wyrwać, odpiłować itp. usunięto i złomowano.
Obok wieży przez ostatnie dwie dekady znajdowało się
cmentarzysko taboru kolejowego. Aktualnie znaleźć możemy tam dwa zdewastowane
wagony. W jednym z nich zalegają śmieci, domyślam się, że zniesione przez
okolicznych bezdomnych. Ten zabytkowy wagon wyposażony jest w hamulce
pneumatyczne firmy Westinghouse. Wewnątrz znalazłem czeki PKO z roku 1980,
m.in. "Wypłata pożyczki członkom PKZP Lokomotywowni Skierniewice w m-cu
styczniu 1981 r".
Na Odolany zabiorę Was jeszcze raz. W kolejnym wpisie m.in.
magazyn paliw. A tymczasem zobaczcie moje zdjęcia porzuconych wagonów i wieży.
Zdjęcie: forum.modelarstwo.info |
Świetne zdjęcia!
OdpowiedzUsuńDziękuję :) Zachęcam do obserwowania. Pozdrawiam!
UsuńCześć! Węglem zasypywano TENDER parowozu, nie zaś jego KOCIOŁ. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuń